BLOG

Sztuczna inteligencja. Prawdziwy wróg czy przyjaciel?

Sztuczna inteligencja. Prawdziwy wróg czy przyjaciel?

Czy w XXI wieku może powtórzyć się scenariusz z początków XIX wieku, gdy pozostający bez pracy robotnicy palili fabryki? Czy automatyzacja i robotyzacja pozbawi ludzi pracy, czy wręcz przeciwnie - stworzy nowe zawody i stanowiska? A jeśli tak to jakie? 

Thomas Friedman w książce The World is Flat z 2005 roku pisał, jak anglojęzyczni pracownicy call-center w Bangalore w Indiach obsługują klientów w USA. Różnica w strefach geograficznych dawała korzyść w postaci całodobowej obsługi klientów, ale chodziło także o niższe koszty pracy.  Dziś część tej pracy została zautomatyzowana.

Dzwoniąc z pytaniem do banku, operatora komórkowego czy sklepu internetowego możemy nawet nie zorientować się, że nie rozmawiamy z człowiekiem. Asystenci głosowi radzą sobie coraz lepiej, a gdy nie rozumieją, wówczas połączą z konsultantem-człowiekiem. Pracują 24/7 i obsłużą skokowy wzrost ruchu idący w tysiące rozmów na godzinę w sytuacjach kryzysowych. Trudno szybko zastąpić doświadczonego pracownika, a w przypadku opartych o AI i machine learning voicebotów jak i chatbotów doświadczenie się kumuluje. W niektórych sektorach 85% interakcji z klientami jest obsługiwanych bez udziału człowieka. Boty są anonimowymi bohaterami cyfrowej transformacji, przykładem automatyzacji, bez której  tradycyjny biznes jak i e-commerce nie potrafi już się obejść.

Demograficzna bomba zegarowa

Powiedzmy sobie szczerze: ich obecność to nasza wina! Nas, czyli Klientów, którzy są niecierpliwi i chcą mieć wszystko załatwione od ręki. Dlatego praca już nigdy nie będzie taka sama. Nie dlatego, że chce tego sztuczna inteligencja, ale my sami. 93% pracowników chce elastycznych godzin pracy, 76% większej swobody w miejscu pracy, a 56% jest otwartych na zmianę pracy - wynika z badania Future Forum Pulse z 2021 roku. 

Według raportu Rynek pracy w przyszłości 2030 r. firmy PwC, na rynek pracy wpływa 5 megatrendów: szybki postęp innowacji technologicznych; zmiany demograficzne; gwałtowna urbanizacja; zmiana układu sił między krajami rozwijającymi się i rozwiniętymi; niedobory surowców i ostatnio zmiany klimatyczne.

Jak dotąd znaczenie czynnika technologicznego było najmocniejsze. Fabryki zastąpiły ręczną pracę, pociągi i auta transport konny, a komputery powtarzalną pracę księgowych. Wikipedia w 11 lat doprowadziła do tego, że po 240 latach przestała ukazywać się papierowa Encyklopedia Britannica. Bankowość elektroniczna pozamykała oddziały banków, do których dekadę temu kolejki wypełniały ulice miast. Aplikacje do nauki języków obcych zabierają pracę nauczycielom, a możliwość kontaktu z nativem przez Skype jest konkurencją dla lokalnej szkoły języków obcych. Tłumacze AI już konkurują jakością pracy z człowiekiem. AI automatyzuje pracę praktycznie w każdym sektorze: finansowym, ubezpieczeniowym, w księgowości, HR, ale jednocześnie wspiera lekarzy czy programistów.  

Dlatego 37% respondentów PwC ma obawy jeśli chodzi o automatyzację pracy. 65% wierzy, że rozwój technologiczny poprawi perspektywy zatrudnienia. Trzy czwarte zgadza się, że technologia nigdy nie zastąpi ludzkiego umysłu. Tyle samo osób chce nabywać nowych umiejętności lub zawód zmienić.

Dziś, zwłaszcza w Europie, znaczenia nabiera demografia oraz utrata produktywności spowodowana pandemią. Starzejące się społeczeństwo to demograficzna bomba zegarowa. Do 2050 r. będzie o 30 mln mniej osób w wieku produkcyjnym niż w 2020 r. Firmy muszą skorzystać z automatyzacji, aby wypełnić luki na rynku. Ponad jedna trzecia miejsc pracy w Europie to zadania rutynowe. Wiele zostanie zastąpionych przez procesy maszynowe. W 2020 r. tylko 7% europejskich przedsiębiorstw niefinansowych zatrudniających 10 lub więcej pracowników korzystało z AI, a mniej niż 3% z big data i uczenia maszynowego - wynika z tegorocznego raportu Future of Jobs Forecast firmy Forrester.  Jednocześnie rozwój zielonej energii i automatyzacja przyczynią się do powstania nowych miejsc pracy w Europie do 2040 r., zwłaszcza w sektorze czystej energii, czystych budynków i inteligentnych miast.

Serwer dobry czy serwer zły?

Dziś trudno sobie wyobrazić, że będziemy bojkotować budowanie nowych serwerowni na wzór luddystów z pierwszej dekady XIX w. w Wielkiej Brytanii. Operacje wykonywane przez zainstalowane tam serwery, z jednej strony automatyzują pracę, z drugiej przyczyniają się do powstania zawodów, których nazw jeszcze nie znamy. Z trzeciej obsługują całe nasze własne, cyfrowe, prywatne życie.

Jednak to, co wydarzyło się w efekcie protestów luddystów, znacznie wpłynęło na kształt pracy. Historycy przyznają, że nie niszczyli oni maszyn w fabrykach, których właściciele dbali o pracowników. Ta presja miała sens, bo doprowadziła do przyjęcia tzw. ustaw fabrycznych, np. ograniczenia czasu pracy dzieci, w konsekwencji wprowadzenia jakichkolwiek regulacji.  A pracy nie zabrakło. W końcu rozwój przemysłu potrzebował nowych rąk i nowych umiejętności. Wyobraźmy sobie tę skalę przemian i wzrostu produktywności w USA. W 1800 r. na roli pracowało 90% osób.  Sto lat później 41%, dziś do 2%.

Komputery sprawdzają się w zadaniach, które są powtarzalne oraz ludzie uważają za trudne lub czasochłonne do wykonania. Tu ludzi zastąpią roboty, automatyzacja AI, chmura obliczeniowa, big data. To też nieuchronny krok kierunku rozwój Przemysłu 4.0. Jednak rzeczywisty obraz przemian jest bardziej złożony. Tempo zmian zależy od struktury gospodarek krajów i podatności zawodów na automatyzację. Szybciej nastąpi to w krajach o gospodarkach przemysłowych, wolniej w gospodarkach usługowych, jeszcze inaczej w krajach o dużych kompetencjach kapitału ludzkiego. Automatyzacja przebiega również w trzech fazach: algorytmicznej - proste zadania obliczeniowe;  wzmocnienia - automatyzacja powtarzalnych zadań;  autonomicznej - automatyzacja pracy wymagającej zdolności manualnych oraz pojawienie się autonomicznych pojazdów i robotów.  

Dziś, gdy dane są surowcem napędzającym cyfrową gospodarkę, wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistów od danych, AI, uczenia maszynowego czy big data. Przykładem tego trendu jest przekwalifikowanie i popularność kursów z programowania, data-science, cloud computingu. Popyt europejskiego rynku IT wciąż nie może nadążyć za podażą. 

Przyszłość automatyzacji to temat rozpalający również dyskusje polityczne. Rządowy raport Polityka rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce zakłada stworzenie zespołu zadaniowego, który będzie monitorował wdrożenia AI. Jej rozwój ma zwiększyć dynamikę PKB o nawet 2,65 punktu procentowego rocznie. Do 2030 r. zautomatyzuje ok. 49% czasu pracy, tworząc lepiej płatne miejsca pracy w kluczowych sektorach.

Myśl krytycznie o przyszłości

Dziś jesteśmy świadkami zjawisk - jeszcze dekadę temu - mało prawdopodobnych. Czterodniowy tydzień pracy jest testowany i wprowadzany w niektórych firmach. Fenomen tzw. great resignation w USA być może zapowiada głębsze zmiany strukturalne i wyraża potrzeby ludzi w następstwie pandemii. Politycy zaczynają poważnie rozmawiać o uniwersalnym dochodzie gwarantowanym (UBI). Bill Gates uważa, że należy opodatkować pracę wykonywaną przez roboty i głosi tezę, że gdy kraje się wzbogacą dochód gwarantowany będzie wprowadzony powszechnie.

W 2019 r. na świecie funkcjonowało 2,7 mln robotów, dziesięć lat wcześniej ok. 1 mln. Najwięcej w Chinach, Japonii, USA, Korei i Niemczech (potrzebuje ich branża automoto). Przybywa współpracujących z człowiekiem tzw. cobotów (collaborative robot). Stanowią 5% nowo zainstalowanych robotów. Pojawią się zupełnie nowe zawody dotyczące relacji człowiek - AI albo człowiek - robot.   

Raport Future of Jobs 2025 wydany przez World Economic Forum sugeruje pracownikom kierunek rozwoju. Poza zdobywaniem nowych kompetencji i przekwalifikowaniu się, zaleca  jednocześnie rozwijanie arcyludzkich kompetencji, które będę poszukiwane (już są!) w najbliższej przyszłości. Należy do nich krytyczne i analityczne myślenie, rozwiązywanie problemów, umiejętność aktywnego uczenia się, kreatywność, oryginalność i pomysłowość, zdolności negocjacyjne czy tworzenie nowych idei.

Możemy krytyczne myślenie uruchomić od razu i poprosić AI, aby wymyśliła nam nową, fajną pracę, którą na dodatek będziemy mogli wykonywać z domu, nie częściej niż 4 razy w tygodniu.



Pozostałe wpisy

które moga Cię zainteresować

UX w digital marketingu: Chcesz zwiększyć sprzedaż? Popraw doświadczenia klientów.

UX ma wpływ na wszystko, co twoja firma robi online, także na skuteczność twoich działań digital marketing. Od doboru właściwej grupy docelowej, aż po nawigację na twojej stronie lub landing page – pozytywne doświadczenia klientów są podstawą lead ge...

Lejek sprzedażowy w e-commerce. Efektywna komunikacja na każdym jego etapie.

Lejek sprzedażowy w e-commerce to złożony proces, wymagający dokładnego zrozumienia i zarządzania na każdym etapie, by skutecznie przekształcać zainteresowanie w rzeczywiste transakcje. Efektywna komunikacja odgrywa tutaj decydującą rolę, pozwalając ...

Consent Mode v2. Jak właściwie i szybko go wdrożyć?

Czy wiesz, że konsekwencje wprowadzenia RODO dotyczą również Twojej strony internetowej? Implemetacja protokołu Consent Mode v2 może pomóc Ci w zapewnieniu zgodności z przepisami oraz optymalizacji konwersji na Twojej witrynie. W tym artykule dowiesz...

Opinie naszych klientów

Przeczytaj, co mówią o nas inni

BLOG
fb
ln
yt